staw ( czyli o tym, że czasem trzeba uciekać)

Wyjęłam telefon i zrobiłam zdjęcie. Taki mam "reporterski" odruch. Opieraliśmy się o drewnianą balustradę, a nasze rozmazane sylwetki odbijłay się w tafli wody. Wody? Budyniu raczej... czy czegokolwiek, czym jest to coś, co wypełnia staw w parku Lubomirskich. To moje ostatnie spacery z Młodym. Wkrótce musi opuścić nasze piękne i miasto. Serce matki dziwnie łopotało … Czytaj dalej staw ( czyli o tym, że czasem trzeba uciekać)